poniedziałek, 16 listopada 2015

Rozdział 6 - I wanna see you be brave

Emilia usiadła na chodniku i ściągnęła koturny. Jej stopy nie były przyzwyczajone do tak długich wędrówek. Rozmasowała je i wyciągnęła z torebki trampki. Kiedy je zakładała usłyszała głos Facundo.
- Uśmiech.
- Co? – spojrzała na niego i od razu tego pożałowała.
Chłopak wyciągnął swój telefon i właśnie robił selfie z siedzącą jak sierota szatynką. Ta momentalnie wstała z ziemi i zaczęła podskakiwać koło niego z wyciągniętą ręką. Próbowała zabrać mu telefon, ale był on zdecydowanie za wysoki.
- Nie waż się tego nigdzie udostępniać!
- Za późno – powiedział rozbawiony siatkarz, pokazując jej opublikowane zdjęcie na instagramie.
Dziewczyna jęknęła i walnęła go w ramię.
- Właśnie trafiłeś na moją czarną listę – ledwo ukrywała uśmiech, bo mimo zaskoczenia, które malowało się na jej twarzy wyszła na zdjęciu wyjątkowo dobrze.
Facundo spojrzał na zegarek.
- Chyba czas się zbierać.
Emilia podniosła swoją torebkę i odprowadziła chłopaka pod hotel.
- Jak tylko wylądujecie daj mi znać, dobrze?
Argentyńczyk pokiwał głową i przytulił ją.
- Skop im tyłki na obronie – powiedział, nie wypuszczając jej z objęć. – A jak wrócę do Polski to oblejemy to w Bełchatowie.
Dziewczyna się zaśmiała i popchnęła Facundo w stronę budynku.
- Idź już, bo nie zdążysz się spakować.
Kiedy był już prawie przy szklanych drzwiach, odwrócił się i pomachał jej na pożegnanie. Emilia stała jeszcze chwilę w miejscu i dopiero gdy chłopak zniknął w windzie, ruszyła do domu.

W ostatnie dwa dni przed obroną Emilia nie mogła zmrużyć oka. Z nerwów bolał ją brzuch i czuła, że jeśli tak dalej będzie, to wypadną jej wszystkie włosy. Nie mogła już patrzyć na notatki, które schowała pod poduszką. Ze stresu stała się bardzo przesądna. Z jej grupy na seminarium miała najbliżej na uczelnię, więc została wyznaczona do zamówienia kwiatów i kupienia prezentu dla promotora. W dzień obrony ubrała się w białą koszulę, czarną neoprenową spódnicę i wysokie czarne szpilki. Miała nadzieję, że uda jej się jakoś dojść w nich do kwiaciarni, a potem na uczelnię. Odebrane wiązanki były większe niż się spodziewała. Na szczęście miała już praktykę w noszeniu zbyt dużej ilości rzeczy, więc doniesienie ich na uczelnię nie stanowiło zbytniego wyzwania. Przed pokojem obron siedziały już jej przyjaciółki.
- Umiesz coś? – wykrzyczała Monika na jej widok.
- Umiałam – odpowiedziała i położyła bukiety na wolnych krzesłach.
- A gdzie prezent? – dopytywała się Kornelia.
- Tutaj, tutaj – odpowiedział zdyszany Tomek, który właśnie wszedł do budynku.
Obrona zaczęła się idealnie o czasie. Emilia zestresowana zaczęła nerwowo skubać spódnicę. W niedemokratycznym głosowaniu została wybrana jako ostatnia osoba do wejścia. Kiedy nadeszła jej kolej nogi zaczęły się pod nią uginać.
- Spokojnie, oni w połowie nie wiedzą o czym mówisz – pocieszyła ją Julia.
Szatynka kiwnęła głową i z krzywym uśmiechem weszła do sali. Dziekan podał jej kopertę z pytaniami. Wylosowała jedno i gdy zobaczyła, że ma ono numer 9, odetchnęła z ulgą. Nic co kryje się pod tym numerem nie może być trudne. Usiadła na miejscu naprzeciwko swojego promotora i recenzentki. Oboje uśmiechali się do niej przyjaźnie.

- I jak poszło? – zapytała Monika, gdy tylko Emilia zamknęła za sobą drzwi.
- Chyba dobrze.
Chwilę później z pokoju wyszedł dziekan i zaprosił grupę do środka. Wszyscy weszli i z napięciem czekali na podanie wyników.
- Mam przyjemność ogłosić, że wszyscy Państwo uzyskali tytuł naukowy licencjat. Gratuluję.
Emilia czuła jak napięcie powoli opuszcza jej ciało. Kiedy dziekan wywołał jej imię, podeszła do niego i odebrała zaświadczenie. Popatrzyła na nie i szeroko się uśmiechnęła. Dostała 5!

***
Kiedy pisałam ten rozdział byłam świeżo po obronie i wtedy myślałam, że wszystko co z uczelnią związane jest takie fajne i zabawne. Teraz z perspektywy czasu, czytając niektóre moje rozdziały stwierdzam, że flaki z olejem są ciekawsze. Musicie mi to wybaczyć i trzymajcie kciuki żeby blokada twórcza, którą mam od ponad miesiąca w końcu mnie opuściła. ;*

7 komentarzy:

  1. Weny ♥ *o* kochaaaaaam <3 Czekam na rozdziały z Faku ;D Też tak mam, ooooh to się wydarzylo w moim zyciu, umieszczę to w opowiadaniu a jak to przeczytam to stwierdzam, że nie umiem tego opisać i wychodzi nudniejsze niz te przyslowiowe 'flaki z olejem'. Super rozdział i czekam aż się rozwinie akcja :D :* pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. http://sztrojkaa.blogspot.com/2015/11/nic-nie-znaczysz-dla-mnie-i-nie.html
    zapraszam na nówkę ;) ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Jako znawca światowej literatury(ściągnęłam sobie Ra Utracony Miltona w pdfie) mogę powiedzieć tak:
    1. Twoja twórczość jest bardzo nierówna i jesteś oporna na moje sugestie.
    2. Głupio mi komentować coś, co komentowałam już w lipcu, a nie chce mi się szukać mojej opinii z tego dnia i jej tu wklejać.
    3. Masz rację, że wszystko związane z Uczelnią jest nudne, ale nie chciałam ci tego mówić w lipcu, żeby nie zniechęcić cię do pisania.
    4. Weź dawaj szybciej te rozdziały, bo ludzie chcą wreszcie jakąś akcje i jakieś emocje :D

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akcja zaczyna się koło 9 rozdziału i kończy na rozdziale 13! O czym sama dobrze wiesz, ale dzisiaj dostałam nagłej weny i wymyśliłam wielki kam bek Twojej ulubionej postaci, która jest inspirowana Twoim ulubionym hokeistą.

      Również pozdrawiam i życzę udanego wieczoru.

      Usuń
  4. To chyba jakiś sezon na blokady twórcze, bo ja też taką mam. Wiem co chcę napisać, z łatwością wyobrażam sobie wszystkie akcje, ale jak już mam to zapisać to w głowie pojawia się pustka - najgorzej :/ No ale nie o tym miałam pisać.
    Ja na swojej obronie stresowałam się tylko i wyłącznie w tym samym dniu, wcześniej miałam na nią totalnie wylane. Ale to wiadomo, że obrona zdana :) Bycie ostatnim w takich ustnych sprawdzianach jest najgorsze, więc rozumiem Emilię. Ja czekam aż Facu wróci :D Choć za zdjęcie na insta bym zabiła bez względu na to jak bym na nim wyszła. Hoteczki na pewno ją znajdą xD

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowny rozdział *.* Zapraszam do siebie na kolejny i rozmowę Marty z ojcem ;) http://milosczprzeszlosci.blogspot.com/2015/11/rozdzia-24.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedy nowy się pojawi? :)
    Tymczasem zapraszam do siebie na kolejny ;* http://milosczprzeszlosci.blogspot.com/2015/12/rozdzia-25.html

    OdpowiedzUsuń